Radca Prawny Magdalena Januszewska

Aktualności

Czy staż pracy wróci jako podstawa do nabycia prawa do emerytury?

Wprowadzenie stażu pracy albo minimalnego kapitału emerytalnego, albo jednego i drugiego razem, jako podstawy do nabycia prawa do emerytury – ma być sposobem na rosnącą rzeszę osób, którym ZUS wypłaca emerytury niższe od minimalnej. W marcu 2023 roku takie świadczenia pobierało już 368,5 tys. osób. Tylko w 2022 r. przyznano 44 tys. mikroemerytur. Zdaniem prawników i samego ZUS, jeśli nic nie zrobimy, to za parę lat takich emerytur może być nawet 600 tysięcy. (…)

W latach 90., gdy powstawał obecny system emerytalny, nikt prawdopodobnie nie przewidział, że wiele osób będzie pozostawać w ubezpieczeniach społecznych krótko – z konieczności lub z wyboru. Zjawiska takie, jak np. umowy śmieciowe i popularność nieoskładkowanych form zarobkowania pojawiły się wszak później. Nie dziwią więc pojawiające się obecnie postulaty zmian i przynajmniej częściowego odwrotu od tego systemu, który okazał się nieadekwatny do sytuacji –Magdalena Januszewska, radca prawny specjalizujący się w prawie pracy i ubezpieczeń społecznych. (…)

Sytuacja sytuacji nierówna

– Po pierwsze mamy bardzo zróżnicowaną sytuację. Faktycznie jedna składka otwiera prawo do emerytury, ale nie dla każdego. Kluczowy jest też rok urodzenia, bo jedni, żeby cokolwiek dostać z ZUS, muszą mieć zgromadzony tzw. staż emerytalny (tj. okresy składkowe i nieskładkowe ), wynoszący odpowiednio co najmniej 15 lat dla kobiet albo 20 lat dla mężczyzn. To dotyczy tych, którzy urodzili się do końca 1948 r. Jeśli ktoś urodził się dzień później, to mu już wystarczy jedna składka. Mamy zatem bardzo dużą dysproporcję między sytuacją ubezpieczonych. I to już problem. Alternatywą jest więc albo pozwolić osobom urodzonym przed 1949 r. nabyć emeryturę na podstawie tej jednej składki, albo wprowadzić dla młodszych nich taki system, który pozwoli na nabycie emerytury na porównywalnych warunkach – mówi dr Tomasz Lasocki, adiunkt w Katedrze Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Zdaniem dra Lasockiego od strony technicznej sprawa jest prosta do uregulowania. – Trzeba wprowadzić minimalny staż, rozkładając całą operację dochodzenia do niego na lata. I była o tym już mowa – przyznaje dr Lasocki, przypominając, że jest współautorem części rekomendacji zawartych w przeglądzie emerytalnym z 2016 r. – Już wtedy mówiliśmy, że trzeba stopniowo wprowadzić minimalny staż dla nabycia emerytury, ale rządy populistów wolały udawać, że tego problemu nie ma, pozorując jedynie działania w tym obszarze – zauważa. I dodaje: – Tych osób z jedną składką będzie przybywać, bo kolejne roczniki urodzone po 1949 r. będą osiągały wiek emerytalny. (…)

 Zasiłek stały staje się substytutem emerytury

Mec. Magdalena Januszewska podkreśla, że wśród urodzonych po 1948 r. osoby, które nie nabywają emerytury to ci, którzy – w większości przypadków – po prostu nie pracowali z wyboru. Z kolei ci, którzy mają niskie świadczenia, to często osoby, które przez część okresów pracowała na czarno, lub na tzw. śmieciówkach, które nie były oskładkowane. W wielu wypadkach to osoby, które straciły pracę w okresie transformacji i mają kilkuletnie „dziury” w ubezpieczeniu. To także ci, którzy celowo poszukiwali takich form zarobkowania, które nie są tytułem do ubezpieczeń społecznych, czyli nie wiążą się z obowiązkiem odprowadzania składek. To także osoby, które pracowały krótko. Często dotyczy to kobiet, które pracowały przed urodzeniem dzieci, potem zajęły się wychowaniem dzieci i już nie wróciły do aktywności zawodowej. – Ta grupa nie jest więc jednorodna. Różna jest też sytuacja materialna tych osób.

W opinii mec. Magdaleny Januszewskiej nie każdy kto mało pracował staje się klientem pomocy społecznej. Trzeba bowiem spełniać kryterium dochodowe wynoszące 600 zł na osobę w rodzinie, a 776 zł dla samotnej. Wtedy ma się szansę na świadczenia z pomocy społecznej. – Osoby, które osiągną wiek emerytalny, a  mają bardzo niską emeryturę lub nie mają jej w ogóle,  i nie mają bieżących dochodów, nabywają prawo do zasiłku stałego. Od 2024 r. jego maksymalna wysokość to 1000 zł – zaznacza. I dodaje: – Zasiłek stały staje się substytutem emerytury, tyle że z systemu zabezpieczenia społecznego, nie zaś z ubezpieczeń.

Potwierdzają to dane, jakie otrzymaliśmy z Departamentu Badań Społecznych i Rynku Pracy Głównego Urzędu Statystycznego (zrobione na podstawie sprawozdań MRPiPS dotyczących świadczeń pomocy społecznej), ale bez rozbicia na wiek i niepełnosprawność. I tak, w 2013 r. zasiłki stałe przyznano 207 034 osobom, a kwota świadczeń wyniosła łącznie ponad 862,8 mln zł. W 2014 r. świadczenie przyznano 212 086 osobom, a kwota świadczeń wyniosła prawie 898,2 mln zł. W 2015 r. zasiłek stały przyznany został 213 439 osobom a łączna kwota świadczeń sięgnęła 939,6 mln zł, a w 2016 r. było 214 074 świadczeniobiorców, którym wypłacono świadczenia w łącznej kwocie 1,07 mld zł. Z kolei w 2022 r. zasiłek stały został przyznany 166 588 osobom w łącznej kwocie 1,02 mld zł.

Albo staż pracy, albo minimalny kapitał emerytalny, albo jedno i drugie

– To jest rozwiązanie błędne, aby jedna składka otwierała prawo do emerytury, jeśli osiągnie się odpowiedni wiek. Powinno się ustanowić pewien staż pracy, tak jak to jest w krajach UE. Może to być 5, 10 czy 15 lat, bądź powinna być to kwestia uzbierania jakiegoś minimalnego kapitału emerytalnego – mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Jak wprowadzić taki staż?

– Jeśli mielibyśmy go wprowadzić z początkiem roku 2024, to wówczas od 2025 r. moglibyśmy wymagać np. 6 miesięcy stażu, więc mówimy: „masz człowieku 12 miesięcy 2024 roku na zgromadzenie 6 miesięcy stażu”. Od roku 2026 moglibyśmy wymagać rok stażu, w roku 2027 już 1,5 roku stażu itd. W ten sposób dojdziemy do wymaganego warunku stażu. Jakiego – to już zdecyduje ustawodawca – mówi dr Tomasz Lasocki. (…)  

Grażyna J. Leśniak

Czytaj więcej:Prawo.pl